o mnie

Jestem Maria, nie lubię zdrobnienia "Marysia", więc na pewno nigdy nie znajdziecie tutaj takiego podpisu.

    Blogowy dziennik powstał, by spisać historię mojego psa - Harry'ego. Piszę przede wszystkim dla siebie, ale i dla rodziny, i wiernych czytelników :). Te same słowa mogłabym również pisać w pamiętniku, takim zwykłym, papierowym. Jednak dzięki komentarzom i wyświetleniom ten blog żyje, wiem, że ktoś się nim zainteresował. Kiedyś, gdy będę już dorosła, będę miała męża, może dzieci i pomyślę sobie o Harry'm, to do razu przyjdzie mi na myśl ten dziennik, pełen pięknych wspomnień. To jest najlepsza pamiątka, jaką można sobie wyobrazić.

     Teraz trochę o mnie, myślę, że jeżeli dowiecie się czegoś więcej, chociażby mało istotnych informacji, to stanę się dla Was bardziej autentyczna.

     Moją największą pasją do niedawna był taniec. Tańczyłam balet 9 lat w klasie baletowej, mając 16 godzin tańca w tygodniu. W tym samym czasie przez dwa lata po południu chodziłam na lekcje jazz'u i kolejne dwa na street dance. Kiedyś nie wyobrażałam sobie bez tego życia, jednak ludzie się zmieniają i już nie jest to dla mnie tak ważne jak kiedyś.

   Od półtora roku jestem bardzo zaangażowana w pomaganie zwierzętom ze schroniska w Koszalinie, gdy tylko mam czas, to je odwiedzam. Wyprowadzam wtedy psy, bawię się z nimi, karmię je, często też rozmawiam z zainteresowanymi adopcją psów ludźmi. Jestem wolontariuszką, często biorę udział w akcjach na rzecz hospicjum, biednych dzieci, różnych fundacji, zbierając jedzenie, pieniądze czy też rozdając ulotki.

    Moją niedawno odkrytą pasją jest ratownictwo. Nie sądziłam, że można się tak w to wkręcić, uczęszczam na szkolenie, gdzie wszystkie wiadomości dosłownie wchłaniam jak gąbka. Kiedy tylko je skończę, będę ratownikiem medycznym i dopiero zacznie się cała przygoda.

    Uwielbiam robić zdjęcia, staram się, żeby były jak najlepsze. Chodzę na zajęcia z fotografii, gdzie wiele się uczę na ten temat. Mam nadzieję, że czynię chociaż jakieś małe postępy.