Hej, Kochani!
Witam w pierwszym wrześniowym poście na blogu! Niestety wrześniowym. Już kilka dni szkoły za nami, a ja już mam dosyć. To chyba były najlepsze wakacje w moim życiu albo jedne z najlepszych, więc tym bardziej tęsknię za wolnym. No, ale cóż. Czas na podsumowanie, zaczynamy od wakacji Harusia :)
Nie od dziś wiadomo, iż gdyby Harry miał wybierać pomiędzy wodnym życiem a lądowym, to na pewno wybrałby to pierwsze. Powinien się nazywać jak ta owocowa woda Kubuś Water czy jakoś tak - słodki i wodny jednocześnie. No więc wiadomo, że ten wieloryb dużo pływał, jak i plażował oczywiście.
Jak już jesteśmy przy plażowaniu - jednego popołudnia na pewno nie zapomnę ani ja, ani moja rodzina. Leżymy sobie na ręcznikach, osłonięci parawanami od cywilów (którzy mogliby podpaść Harry'emu oczywiście), jest piękna pogoda, ale nie super gorąco - w takie dni Har nie jeździł nad morze. Ni stąd ni zowąd harusiowa dupka podnosi się, pies staje na nogi i osikuje cały parawan łącznie z ręcznikami i moim tatą. Przestroga na całe życie, nigdy nie leżeć zbyt blisko Harry'ego.
Jakoś na przełomie lipca i sierpnia wyszłam z Harry'm na spacer. Wow, robię to prawie codziennie, to jeszcze nic nadzwyczajnego. W drodze powrotnej Har postanowił nieść ze sobą ogromnego kija, jakoś cztery razy większego od siebie. To też jeszcze nic extra, to po prostu harusiowa rutyna - zbiera pamiątki ze spacerów, typowy kolekcjoner. Lecz kiedy zaczął strasznie szybko biec, to podknęłam się o smycz i wyrżnęłam się na beton. Kilka dni później okazało się, że to skręcona kostka i trzeba założyć gips na dwa tygodnie. Gipsu jednak nie założyłam, ponieważ był to akurat okres w moim życiu (który trwa nadal!), kiedy miałam fazę na siłownię. W wakacje od lipca do sierpnia chodziłam codziennie na mniej więcej trzy godziny na siłownię i różne zajęcia do pure, więc nie wyobrażałam sobie innego życia. Dlatego też olałam tego komunistycznego chirurga, który wszystkie kończyny w gips wsadza i żyję z tą nogą do dziś! Jeśli kostki mogą po skręceniu się odkręcić, to moja już to dawno zrobiła :D
Ogólnie w wakacje Harry zjadł sporo różnych przedmiotów, bardziej i mniej wartościowych. Dużo ganiał za psami, kotami i sąsiadami. Pewnego dnia zwiał nam z podwórka, a kiedy wrócił, to przyniósł ze sobą dywan. Tak, dywan! Nie wiem, po co mu był ten dywan albo dywanopodobna duża szmata, ale biorąc pod uwagę, że Harry przynosił już zdezelowane opony i kołpaki, to może buduje auto i zamierza stąd wyjechać.
Ja swoje wakacje też jakoś spędziłam, kiedyś obiecałam Wam zdjęcia, więc poniżej trochę wstawiam. Jest ich o wiele więcej, ale nie będę tak bardzo spamować :D. Harka to superstar bloga i niech tak zostanie :).
LONDYN
Maria z Hiszpanii
Audrey z Niemiec (Berlina)
Nutca z Gruzji
Uniwersytet Cambridge
Ogrody w Cambridge
Z Angeliką z Mediolanu
Greenwich
Manon i Adrien z Francji, Lauranne z Paryża
Margot z Francji (Paryża)
Z Rebbecą z Włoch (Mediolanu)
Marie-Emilie z Korsyki
Z Rio z Japonii (Tokio)
Przepraszam, że z anonima, ale piszę z telefonu i nie mogę się zalogowaćna moje konto Underdog.
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne, a ta jedna ,,panorama" czy coś w tym stylu, jak Har skacze do wody - cudowne!!!
Chyba każdy psiarz jest załamany, że wakacje się skończyły :/
Masz snapchata? Dawaj, zaproszę Ciebie :3
Och, to nie panorama, tylko jakoś tak zdjęcia posklejałam i wyszło, osobno te fotki jedno pod drugim nie miałyby większego uroku :) dziękuję
UsuńNie mam snapa, to screen koleżanki :P
Aa, okay :P
UsuńZdjęcia w wodzie oddają taki wakacyjny klimat, widać, że Harry lubi wodne zabawy.:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia zajeb***. Takie wakacyjne. Czekałam na to. Dużo człowieków poznałaś. Zapraszamy dziennik-labow.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje, oboje cudownie spędziliście czas, ale tak jak wszystkim skończyło się wolne i ciężko teraz będzie znaleźć czas dla psa :(
OdpowiedzUsuńWakacje pozytywnie spędzone :) Zdjęcia gdzie Harry biega po wodzie są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNo i Anglia mhmhm :)
Widać, że Harry to wodny potworek. :D
OdpowiedzUsuń| thindogs.wordpress.com |
Świetnie spędziliście tegoroczne wakacje, aż pozazdrości! :D
OdpowiedzUsuńJak z prawie z każdego postu zaczęłam się śmiać, a najbardziej to z tego jak Harry obsiusiał parawan i Twojego tatę :D :D
Mega super zdjęcia!
Pozdrawiamy cieplutko! :)
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Widać, że mieliście udane wakacje. Ciężko wrócić do szkolnych obowiązków... Zazdroszczę psa, który kocha wodę...u nas to tak wejdzie, bo wejdzie, ale nie koniecznie pływać. Super zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Świetnie spędziliście te wakacje. :) Zazdroszczę, że mogłaś zwiedzić tak piękne miasta. ;*
OdpowiedzUsuńFajnie, że Harry tak lubi wode, przynajmniej się ochłodził podczas tych wakacyjnych opałów.
Pozdrawiamy W&K
Świetnie spędziliście te wakacje. :) Zazdroszczę, że mogłaś zwiedzić tak piękne miasta. ;*
OdpowiedzUsuńFajnie, że Harry tak lubi wode, przynajmniej się ochłodził podczas tych wakacyjnych opałów.
Pozdrawiamy W&K
Cieszymy się waszym szczęściem.:D Wspaniałe wspomnienia, które zostaną z Wami na całe życie. Bardzo ładne i profesjonalne zdjęcia, które umilają czytanie posta. Pozdrawiamy i zapraszamy do siebie na wakacyjny filmik : http://firo1331.blogspot.com/2015/08/stay-active.html
OdpowiedzUsuńZdjęcia zarąbiste :) Fajnie, że poznałaś tyle nowych osób i tak dobrze spędziłaś wolny czas :D
OdpowiedzUsuńAbi też mogłaby resztę swojego życia spędzić w wodzie, idealnie by się zgrali :D
OdpowiedzUsuńA Londyn jest świetny i tyle nowych ludzi z całego świata, mega! Od razu widać, że wakacje zaliczone do bardzo udanych :)
Super zdjęcia i wspomnienia z wakacji :) oby takich przeżyć jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Świetne zdjęcia :) Widać, że Wasze wakacje były udane, pełne przygód.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka widać, że spędziliście te wakacje bardzo, bardzo aktywnie!
OdpowiedzUsuńHarry to straszny łobuz i złodziej! Ale jest strasznie słodki! Na trzecim zdjęciu przypomina mi takiego misia, niedźwiadka! :D
Zazdroszczę wyjazdu do Londynu. Musiało być tam na prawdę cudownie. Szkoda, że bez Harrego. :)
Pozdrawiamy!! :)
Mieliście genialne wakacje ! :D Jak czytałam o Waszej przygodzie z parawanem to wybuchłam śmiechem xd
OdpowiedzUsuńDobrze, że noga sama się "odkręciła " xdxd
Widzę, że poznałaś masę ludzi z różnych narodowości w te wakacje :D
I na koniec chciałam Cię wypytać o waszą piłkę z nóżkami. Czy to jest Jw Hol-ee cuz ? (chce się upewnić). Jeżeli tak, to: czy jest ona wytrzymała ? Jaki masz rozmiar ? Jak długo ją macie ? Czy jest warta swojej ceny ? - mam nadzieję, że mi jak najszybciej odpowiesz, bo nie chcę kupować byle czego, co rozleci się po tygodniu ;)
Tak, to ta piłka. Szczerze - jest genialna! Mamy ją już prawie rok, bo od grudnia 2014, chyba to m-ka, jest o wiele wytrzymalsza niż się wydaje :). Nadal ma dwie nogi, stoi i piszczy, a w morzu to była chyba milion razy i nadal wygląda tak samo. Polecam :)
UsuńEkstra zdjęcia, takich wakacji można Wam naprawdę pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńfajny blog i ekstra zdjecia zapraszam http://nk.pl/#grupy/999350
OdpowiedzUsuńFajne wpisy, ciekawe zdjęcia. Gratuluję
OdpowiedzUsuń