Mimo tego, że jest coraz chłodniej, my nadal robimy wszystko tak, jak by była w miarę normalna pogoda. Ostatnio pobiliśmy nasz spacerowy rekord pod względem kilometrów i czasu trwania - ponad 7 kilometrów w prawie 2 godziny. Jak dla mnie to całkiem nieźle, zważywszy na to, że na dworze były tylko - 3°C.
Tak wyglądała cała nasza trasa:
A - miejsce, gdzie trzy razy spotkaliśmy panią z biszkoptową labradorką
B - miejsce, gdzie trzy razy spotkaliśmy panią z biszkoptowym labradorem
C - miejsce, gdzie spotkaliśmy beagle'a
niebieska kropka - nasz dom
Tak mniej więcej wyglądał ten beagle
*****
Prawie za tydzień będą święta, jednak za nim to się stanie mam naprawdę sporo na głowie, na przykład w szkole: w poniedziałek klasówka z polaka, wtorek - klasówa z matmy, w środę sprawdzian z fizy, czwartek - sprawdzian geo. Całe szczęście, że ostatniego dnia nie ma mnie w szkole, bo jadę na wycieczkę do Schwedt między innymi też na targi świąteczne i jeżeli będzie tam coś ciekawego, to z pewnością Wam o tym napiszę. Dzisiaj muszę też zamówić prezenty dla psiurka (obowiązkowo ;)) i dla siebie wymarzone emu :D. W tym tygodniu zostanie też otwarta wystawa z moimi zdjęciami (pierwszy raz!), już nie mogę się doczekać efektów, będą tam zdjęcia Harry'ego i nie tylko.
Chciałabym też zaprosić Was do akcji "Nakarm psa", jeżeli jeszcze o niej nie słyszeliście, trwa ona do 17.12, czyli do najbliższej środy. Codziennie można kliknąć tylko raz, jednak jeżeli na komputerze, telefonie, tablecie macie zainstalowaną więcej niż jedną przeglądarkę, to kliknięć można oddać więcej :) link-klik
Dziękuję Wam z całego serca za tylu obserwatorów! Nigdy nie myślałam, że będę pisać bloga, który będzie taki poczytny, dlatego zorganizuję konkurs lub rozdanie, gdy wybije mu około 80-90 obserwatorów, to kiedy on się odbędzie, nie zależy zatem tylko ode mnie ;) Wybaczcie za tak małą ilość zdjęć, w przyszłym poście na pewno się zrewanżuję.
Do napisania!
Maria i Harry.
Haha uparty beagle, coś o tym wiem. Ale fajnie, że mimo problemu przeszliście aż tak daleką drogę. Ciekawe co takiego dostanie Harry :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Weronika i Pikuś !
beagle-pikus.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja psina ma tak samo jak widzi jakiegoś psa to się w życiu nei odczepi, ale w przypoadku mojego psa to już jest bardziej atak ;(
OdpowiedzUsuńNiezły dystans :) Ja trenuję z psem dogtrekking, canicross nasz rekord czasu na 2 km to 10 min, a uwaga to pekińczyk! Jednak nie jest to prosta droga ale taka bardziej leśna jak to jest w tych dyscyplinach i nie biegniemy za wolno. Ja również zachęcam do dogtrekkingu i canicrossu bo na pewno z labradorem poszłoby szybciej :)
http://saratheofficial.blogspot.com/
U nas takie spacerki to normalka :D. Ja dzisiaj przeszłam około 9 podczas Biegu na 6 łap :).
OdpowiedzUsuńsuper trasa ! cóż, my nie mamy takich psów które się przyczepiają do nas idziemy na pola i tyle tego ;p
OdpowiedzUsuńczekam na post z tych tragów świątecznych ^^
Fajnie, że tyle chodzicie, nas pogoda kompletnie zniechęca, ale w ferie Świąteczne planuję to nadrobić. Ja już wczoraj zamówiłam jeden z prezentów dla Daisy :). Chętnie wezmę udział w tej akcji dla psów. Śliczny jest ten świąteczny wygląd bloga <3.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Evily i Daisy
Podziwiam, że przebyliście tak długą trasę - my przy minusowych temperaturach nieco wymiękamy. :) Siusiu i do domu, choć w tym roku się zmobilizowaliśmy i również staramy się nie siedzieć tylko w ciepłym pokoju, a robić "coś jeszcze".
OdpowiedzUsuńCo do Świąt... My już prezenty mamy zamówione, teraz tylko czekamy na paczuchy. :) Musimy też sobie zrobić jakąś pseudo-świąteczną sesję, bo zostaniemy chyba jedynymi bez takowej.
Dużo chodzicie 7km w 2h to bardzo dużo :).
OdpowiedzUsuńMy czekamy z niecierpliwością na święta, bo szkoła mnie wykańcza...
H&F
Ciekawa historia. :D Ja nie wiem czy bym teraz tyle przeszła o.0
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
W&M
Wiem, co czujesz XD. My też, gdy spacerujemy i widzimy innego psa, to nie mogę utrzymać Beethovena, więc ciągnę z całych sił, a jak nie idzie, to odpuszczam. Teraz chodzimy w miejsca, gdzie nie ma innych psów :)
OdpowiedzUsuńO to sporo przeszliście.
OdpowiedzUsuńMnie też denerwują takie psy które się przyczepią idą za mną a Luna się do nich szarpie i wyrywa.To jest troszkę uciążliwe.
Pozdrawiamy Ola&Luna
Sporo przeszliście. Mnie też denerwują psy które za nami łażą. Ty masz się o tyle dobrze, bo Harry tylko do nich ciągnie, a jak Luna zacznie warczeć to gorzej. Fajna ta akcja będę klikać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
Współczuję tej akcji z beaglem :/ Dużo spacerujecie, Harry pewnie jest przeszczęśliwy :)Super nagłówek i szablon *-* Teraz wszyscy mówią, że mają taką jazdę w szkole, a ja akurat mam luzy :D Z tą akcją nakarm psa to można trochę oszukać, wystarczy wejść z incognito, nakarmić i zamknąć przeglądarkę, potem od nowa :p wgl to teraz w tej akcji biorą udział koty, wszystkie psy nakarmione <3
OdpowiedzUsuńNo, właśnie, tak się dziwiłam, nakram psa - kot ze schroniska xD
UsuńA oszustwo w imieniu zwierząt nie jest takie złe, nie pomyślałam o incognito ;)
Mikołaj jak zobaczy jakiegoś psa też nie chce się ruszyć : / . Ale mamy na tyle łatwiej, że mogę go wziąć na ręce : P . Nie słyszałam o tej akcji, ale od razu idę klikać ; ) .
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas na filmik i pozdrawiamy A&M ! : D
ckcs-working.blogspot.com
Super, że urządziliście sobie taką wyprawę :) Ja klikam po 4 razy dziennie jeśli chodzi o tą akcje :)
OdpowiedzUsuńHarry, na tym ostatnim zdjęciu wyszedł jak z bajki :P
Pozdrawiamy W&K
Jak super! Też bym tak chciała chodzić, gdyby nie to, że u nas nie ma gdzie! Nie chce mi się ciągle chodzić w te same miejsca, już mnie to nudzi, chciałabym iść gdzieś indziej, gdzie Saga będzie musiała odbyć trudną próbę, np z jakimś upierdliwym kundlem!
OdpowiedzUsuńooooo! Ta kość! Ja też sobie taką kupię *>* nie sobie, ale Sadze i jak mi wystarczy to też Gai, może będzie jakaś przecena:d Super Harry, kocham go normalnie!:d
Pozdrawiamy!
Spacerowanie i służy nam i psu. ♥ My również spacerujemy ile się da, jednak osobiście stwierdzam że wolę spacery latem i tęskno mi za ciepłem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
Co do wolno biegających psów, znam Twój ból. Niedawno byłyśmy z Tosią w parku. Nie było ludzi, więc ją spuściłam, ale przyczepił się do niej jakiś młody pies, więc zapięłam ją i szłam dalej, ignorując czworonoga. Musiałam wciąć Tosię na ręce, bo pies zaczął na nią naskakiwać, myślałam, że gdy wyjdziemy z parku pies się odczepi, ale nadal szedł za nami, a ja bałam się, że wpadnie pod samochód, więc odprowadziłam go do parku i w końcu, po dwóch rundach z Tosią na rękach dał nam spokój...
OdpowiedzUsuńFajnie, że sobie spacerujecie i spędzacie dni aktywnie :) O beaglach coś wiem, uparte psy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Pozdrawiamy, wesołych świąt!
http://codziennebeagle.blogspot.com