środa, 6 sierpnia 2014

Szkolenie /5,6.08.14/

Hej!
Muszę się Wam pochwalić na wstępie, iż Harry awansował do pierwszej klasy i nie jest już przedszkolakiem, jak wcześniej. Odtąd będzie chodził już do innej grupy, w której psy mają więcej niż 2, 3 miesiące. Harry ma ponad 4, Alex ma 7 (owczarek niemiecki), a Esterka 11 (buldog angielski).

PONIEDZIAŁEK
W poniedziałek odbyło się psie przedszkole. Niestety pogoda się nie popisała i w połowie zajęć zaczął lać deszcz, więc nie za wiele się nauczyliśmy w te w miarę suche pół godziny. Jednak zawsze coś. Była to między innymi komenda "badanie". Nie jest ona zbyt popularna, ja przynajmniej nigdy o niej nie słyszałam. Pies wtedy powinien posłusznie siedzieć lub leżeć,  podczas gdy my np. obcinamy pazurki, myjemy uszy albo robimy coś z psem i potrzebujemy by grzecznie się zachował. Potem uczyliśmy nasze psy, że wszystko jest pana/pańci, a psa nic, czyli np. podkładam Harry'emu do noska jego ulubiony przysmak,  jednak on nie może po niego skoczyć, zjeść,  polizać dopóki ja nie powiem "możesz", "jedz" lub "proszę" (ja osobiście korzystam z ostatniego).

WTOREK
We wtorek odbyła się już prawdziwa tresura. Harry był sam ze mną, ponieważ właścicielowi owczarka pomyliły się godziny i się spóźnił,  a pan Esterki  tego dnia nie mógł przyjść. Bardzo mi się podobało,  to że nie było innych szczeniaków do zabawy, bo nic Harry'ego nie rozpraszało. Tego dnia uczyliśmy się nowych komend,  takich jak: "waruj" i "zostań". Nie będę się rozpisywać,  jak nauczyć tego psa, bo mam zamiar wkrótce wstawić filmik i wtedy zobaczycie jak Harry się uczy. Byłam bardzo dumna z Harry'ego,   no, i nadal jestem. Był bardzo posłuszny i grzeczny. Trudno Wam  pewnie teraz sobie to wyobrazić po tym jak opisałam pobyt nad morzem ;). Potem przyszedł spóźniony owczarek i muszę Wam powiedzieć,  że Harry sprawował się od niego o wiele lepiej. Treser stawiał Harry'ego za wzór i my pokazywaliśmy mu wszystkie komendy nauczone tego dnia. Och, jaka ja byłam szczęśliwa,  że mój pies jest taki posłuszny, i że mogłam pokazywać dorosłemu gościowi, jak należy trenować psa. Jednak mieliśmy na szkoleniu jedną wtopę, aczkolwiek smakołyki (nagrody za posłuszeństwo) nie smakowały Harry'emu na tyle,  by wykonywał zadania i komendy. Smaczki,  które wzięłam, były pokrojonymi na małe kawałki suszonymi filetami z kaczki i kurczaka. Myślałam,  że są świetne, wcześniej mu smakowały, ale we wtorek nie. Na szczęście dostałam inne od tresera, na które bardziej reagował. Teraz  nie wiem,  co wezmę na następne,  piątkowe szkolenie. Prosiłabym Was o napisanie w komentarzu, jakie smakołyki Waszym zdaniem są najlepsze na tresurę.


 

Dobrana z nas para <3 


RÓWNAJ


WARUJ


SIAD


ZOSTAŃ


ZOSTAŃ + język Harry'ego na myśl o smakołyku

W najbliższym czasie mam zamiar kupić Harry'emu ponton z firmy Empets,  ponieważ swoje poprzednie legowisko zjadł miesiąc temu. Może macie lub mieliście coś z tej firmy? Czekam na Wasze opinie :)

Pozdrawiamy, Maria i Harry. 





15 komentarzy:

  1. Świetnie do siebie pasujecie! :) Gratulacje że Harry tak szybko się uczy. Szczerze powiedziawszy trochę Wam zazdroszczę możliwości uczęszczania na zajęcia w Psim Przedszkolu. Ja musiałam zaczynać sama, ale przyznam nieskromnie że nie jest tak źle :P Co do smaczków, to ja w domu używam malutkich (wielkości paznokcia) kawałków żółtego sera, a w plenerze kawałków (bo oryginalnie są zbyt duże) waniliowych ciasteczek dla psów, które kupisz np. TU. Jednak nie posiadają one mięsa, więc nie każdemu psiakowi posmakują. ;)

    Pozdrawiamy
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam ci na tresure smaczki "Let's Bite!" chicken sandwich. Mają one prawie 100% mięsa. Można jw podzielić na małe kawałki. Kosztują około 13 zł, a wystarczają na 2-3 tygodnie. Ja polecam moja Fiona je ubustwia.
    Świetnie, że Harry robi postępy oby tak dalej. Również nie słyszałam o lomendzie "badanie", ale wprowadzę ją w życie :).

    Ps. Ślicznie razem wyglądacie!

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że zaczynacie szkolenie od początku. Na pewno wiele dzięki temu zyskacie i unikniecie wielu problemów w przyszłości :).
    Smaczki, które polecam najbardziej to ugotowane serca z kurczaka. Każdy pies da się za nie ,,pokroić'' ;). Wystarczy kupić serca z kurczaka (u nas na trening schodzi ok. 300g), gotować je przez dosłownie kilka minut i pokroić. Po pokrojeniu najlepiej włożyć do lodówki, żeby nie były mokre i nie brudziły rąk. Nie ma chyba psa, któremu one nie zasmakują :D.
    Poza tym, jeśli lubisz piec to polecam te smaczki- http://mojprzyjaciel-pies.blogspot.com/2013/09/przepyszne-smakoyki-dla-psow-do.html . Także nie znam psa, któremu by one nie smakowały :P. Czas przygotowania nie taki długi.
    A jeśli chodzi o kupne to Let's Bite :). Ale jednak u nas serca przewyższają wszystko, chyba nie ma lepszej nagrody ;).
    Ps. Świetne masz włosy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszka sprawdzają się świetnie!! A smaczki upiekę jutro, chyba wolę chodzić z ciasteczkami niż z mięsem w kieszeni :D Dzięki za pomoc, bardzo się przydała :)

      Usuń
  4. jejku! też chciałabym zapisać Piano do psiego przedszkola, fajnie, że tak szybciutko wszystko pojmuje :) Ja mogę polecić smaczki o nazwie: Kostki Mini Mix z firmy maced, bardzo smakują psom, Piano dałby się za taką pokroić ;)
    Pozdrawiamy, Ola i Piano :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie jest mieć kilka różnego rodzaju smakołyków i wybierać te bardziej lub mniej lubiane przez psa w zależności od tego, jak bardzo wymagające ćwiczenie wykonujemy. Smakołyki zresztą tak naprawdę trudno polecać - trzeba po prostu empirycznie wypróbować na psie różne produkty i zobaczyć, które najbardziej podchodzą konkretnemu czworonogowi. U nas największe hity to: parówka, kawałki gotowanej piersi z kurczaka i suszone wołowe płuco (śmierdzi, aż miło!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę właśnie popróbować z różnymi smakołykami, wszystko Harry'emu smakuje na początku, a po jakimś czasie nudzą mu się i zostają tylko te najsmaczniejsze :).
      Na pewno wypróbuję te polecane przez Was! Wołowe płuco brzmi atrakcyjnie jak dla psiaka ;)

      Usuń
  6. Fajny blog, obserwuje. Świetnie do siebie pasujecie :)
    Zapraszam do mnie
    http://swiatoczamiluny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale to przedszkole musi być fajne ;) Polecam ci smakołyki z firmy maced "mix mięsnych przysmaków" ją je bardzo lubie a jest ich dużo, widziałam jeszcze takie sama z aktiv pet "mix treningowy" ale one są tylko w biedronce :)
    Zapraszam http://zwariowaneurwisy.blogspot.com/
    P.S. Fajna fryzura ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za odwiedziny! Miło że jakiś labus do nas zajrzał. My zostaniemy z Wami na dłużej:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas zwykle wystarczą parówki i ser ;-) Natomiast sucz ładnie pracowała na łososiowe talarki firmy O'Canis i karmę tej firmy (dostaliśmy małą paczkę do testów i wykorzystaliśmy ją jako smaki - to jest karma tłoczona na zimno z dużą zawartością mięsa), a z bardziej naturalnych super nam szło posłuszeństwo na gotowane serca wołowe. Nie zostawiają tłustych śladów i nie rozsmarowują w palcach jak np podroby drobiowe. I pamiętaj, że najlepiej pies pracuje na smaki, gdy jest głodny ;-)
    Pozdrawiamy i życzymy dalszych sukcesów!
    Asia i Bona
    http://piesoswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś właśnie ugotowałam serduszka i Harry'emu smakowało to jak nic innego :))

      Usuń
  10. Może zrób sama jakieś smakołyki?? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem już jak wyglądasz!Ruda kupa włosów(musisz je długo czesac)A smakołyki to najlepiej zrobić samemu lub dać wątróbkę ugotowaną

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście trenuję karmą suchą i jak są, resztkami mięsnymi.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Ogromnie mi zależy, by blog Was interesował i żebyście chętnie go odwiedzali :)