sobota, 31 stycznia 2015

Going back to school. /31.01.15/

Hej!

U nas kończą się ferie, a śniegu jak nie było, tak nie ma :c. Wielka szkoda, bo łącznie w tym roku było go może kilka dni... Do rzeczy!


Przez pierwszy tydzień odprowadzałam mojego brata na zajęcia do wiejskiej świetlicy i zawsze zabierałam ze sobą Harry'ego. Chodziliśmy chodnikiem przy bardzo ruchliwej ulicy i psiak na początku bardzo źle się zachowywał. Jednak z każdym dniem było coraz lepiej, już nie ciągnął, szedł przy nodze (prawie :P), nie skakał na samochody itp. Ostatni dzień (żeby nie było tak kolorowo) zmienił się w koszmar. Szliśmy sobie chodnikiem, niedługo miał być zakręt za kościołem, Haruś szedł w miarę przyzwoicie, dopóki nie zobaczył psa na środku ulicy. Jak szarpnął, to poleciałam jak długa na ten chodnik, puściłam smycz, Harry pobiegł za tym psem z ulicy, ja leżałam cała w błocie, do tego wściekła na tego kundla (mojego i tego wiejskiego), darłam się, a samochody przejeżdżały i kierowcy patrzyli się na mnie jakbym była opętana. Potem do mnie jakoś przybiegł, ale i tak początek dnia nie był udany. 



Wściekły pies :P 


Wczoraj wyszliśmy pobawić się na nasze podwórko,zabraliśmy ze sobą ostatnio ulubioną zabawkę psiaka i gdy za drugim razem rzuciłam ją, to znalazła się na drzewie (ach to moje szczęście). Była tak wysoko zaplątana, że nie chciała z nic spaść na ziemię, kiedy potrząsałam tym drzewem. Poszłam po kija od szczotki, ale gdy go tylko rzuciłam, on też się zaplątał i na drzewie zostały już dwie  rzeczy. Potem poszłam do garażu po drabinę, jednak udało mi się ściągnąć tylko szczotkę, do konga nie dosięgałam. Następnie wzięłam grabie, stanęłam z nimi na tej drabinie, jednak właśnie w tym momencie, kiedy się zamachnęłam, Har postanowił również wejść na drabinę i tym sposobem razem się wywaliliśmy. Niestety grabie okazały się również za krótkie, więc poszłam po kolejne. Te ostatnie okazały się właściwe i po 10-minutowych zmaganiach z nimi odzyskałam zabawkę. Połowa czynności wyżej wymienionych była wykonywana w ciemności, ponieważ latarka spadła mi na ziemię, kiedy stałam na drabinie i Sami Wiecie Kto zabrał ją w tempie błyskawicy, a potem świrował, bo przecież w buzi mu się świeciło :P.






Z Indią






~*~*~*~

Jak zapewne widzicie, zawitał do nas nowy wygląd, ten jest już na stałe :). Chciałabym podziękować Agacie z bloga milkakochanypies.blogspot.com za wykonanie tego ślicznego rysunku Harusia i Ani z bloga life-of-crazy-dog.blogspot.com za ten piękny nagłówek.

Dziękuję wszystkim, którzy wypełnili naszą ankietę! A tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, serdecznie do tego zachęcam click - ankieta.

Zapraszam na bloga mojej 'blogowej' koleżanki: swiatoczamibeethovena.blogspot.com

Ostatnio założyliśmy sobie fanpage'a :) 
Zapraszamy do polubienia click - fp.

Do napisania za tydzień!
Maria&Harry 

czwartek, 22 stycznia 2015

Recenzja: KONG Squeezz Ball z uchwytem /22.01.15/

Witajcie!

Ostatnio podjęłam się napisania pierwszej recenzji na tymże harusiowym blogu :) Skłoniła mnie do tego zabawka, którą psiak ubóstwia, chodzi z nią spać, szaleć, rozwalać. Generalnie - tam gdzie Harry - tam ta zabawka.




DANE TECHNICZNE


  Rozmiar:  Cała zabawka ma 32,5 cm, piłka jest o średnicy 8 cm, uchwyty po obu stronach zabawki mają łącznie 22 cm.

  Dostępne kolory:  KONG Squeezz Ball z uchwytem występuje w czterech kolorach: zielonym, niebieskim, fioletowym i czerwonym. Niestety przy zakupie na zooplusie nie można wybierać koloru, ja miałam to szczęście, że najbardziej chciałam czerwoną (dobrze widoczna, męska - wiadomo ;-) i takową mi przysłali.

   Wykonanie:  Piłka została zrobiona z wytrzymałego tworzywa sztucznego, kryje w sobie piszczałkę. Sznur jest bardzo porządny, na pewno nie zepsuje się z byle powodu. po środku niego znajduje się przesuwane złączenie, które można przemieszczać wedle uznania. Uchwyt jest bardzo mocny i wygodny dla człowieka przeciągającego się z psiakiem (oczywiście mówimy o psach normalnych, u nas to wygląda mniej więcej tak, że to ja trzymam za piłkę a Harry za ten uchwyt). 







REALIA

Kupiłam tę zabawkę, bo wiedziałam, że firma KONG to porządna firma, która nie produkuje byle czego z nijakich materiałów. Trochę się zawiodłam. Piłka po dwóch dniach się wypiszczała (i to ma być niby ta 'wspaniała' piłka działająca nawet po przedziurawieniu!?), jednak nie zmienia to faktu, że reszta zabawki jest dobrze wykonana i trwała, Harry po stracie piszczałki i tak ją kocha :)

Bawimy się tym kong'iem na naprawdę przeróżne sposoby, wykorzystujemy ją jako aport, do szarpania, podrzucania. Jest świetną motywacją, jej kształt bardzo zachęca do zabawy.





I jak Wam się podoba recenzja? To chyba moja pierwsza w życiu, ale myślę, że nawet mi wyszła. Mam parę rzeczy Harry'ego 'na oku'  i również chętnie bym się z Wami podzieliła opinią o nich, dajcie więc znać, czy chcecie. Ach, nie napisałam ile za nią zapłaciłam, zabawka kosztuje niecałe 30 zł, jednak teraz jest w promocji za 25 zł bez 20 groszy. Możecie zakupić ją tu ---click.
Więcej fotek ze wspólnej zabawy możecie znaleźć tu --- click.





Do napisania!
Maria&Harry

sobota, 17 stycznia 2015

O wszystkim! /17.01.15/

Hej!

Długo nas tu nie było, stanowczo za długo! W między czasie wiele się wydarzyło, ale nie miałam czasu totalnie wejść na bloggera, wystawianie ocen w szkole - porażka, co chwilę jakiś sprawdzian, kartkówka, ale wyszłam z tego cało ;) Harry narzekał trochę na brak spacerów, ale już mu przeszło, bo teraz chodzimy codziennie - w końcu u nas już ferie! A pogoda u nas typowo wiosenna jak na środek zimy. Najgorsze są dni, gdy całymi godzinami leje, to jest takie nużące, no, ale dobra, nie będę Was zanudzać :)

Najważniejszym wydarzeniem ostatnio był WOŚP. Chciałam bardzo wziąć Harry'ego choć na godzinkę, żeby pozbierał, jednak było stanowczo za dużo minusów takowej wyprawy. Zapewne szarpałby się, skakał, ciągnął, szczekał - takiemu psu nikt by nie wrzucił nawet złamanego grosza!
A więc zbierałam z bratem i tatą, nieźle nam to wyszło, nasz wynik - prawie dwa tysiące :D
Ogólnie uwielbiam tę akcję, uczestniczyłam w niej co prawda dopiero drugi raz, ale na pewno będę za każdym kolejnym razem. Ma w sobie coś niezwykłego, coś, czego inne akcje charytatywne nie mają (a kwestowałam już setki razy na przeróżne cele). Wszyscy wolontariusze traktują się wzajemnie z wielkim szacunkiem - w końcu to MY rozdajemy setki tysięcy serduszek milionom ludzi w Polsce i na całym świecie. 


Spora większość ludzi wrzuca pieniądze bez żadnego wahania, chce pomóc, wie, że za tą zebraną kwotą kryją się uratowane i szczęśliwe ludzkie serca, to jest naprawdę wspaniałe. Cała Orkiestra jest bardzo nagłośniona reklamami w telewizji, radiu i na wszelkich bannerach, wszędzie chodziła telewizja i robiła wywiady, sama nawet odpowiedziałam dwa razy na pytania dziennikarzy. Pierwszy raz podczas rozdania puszek do telewizji regionalnej, a kolejny do tvp, kiedy zbierałam pieniądze pod galerią handlową (takie życie 'charakterystycznej' osoby ;-). 
Liczenie jeszcze się nie skończyło, na razie wiadomo, że zebrano ponad 36 milionów złotych - na pewno będzie jeszcze więcej :) 
A Wy zbieraliście czy raczej wrzucaliście  pieniądze ??

******
Teraz wypadałoby napisać trochę o Harry'm, bo to w końcu też jego blog :-D 

Dziś poszliśmy na długi spacer, była piękna wiosenna pogoda (już wolałabym brzydką ale zimową :P. W pewnym momencie zaczęliśmy iść taką drogą prowadzoną przez pole, nie było aut ani ludzi, postanowiłam, że spuszczę Harry'ego. Kiedy zorientował się, że nie jest przyczepiony do smyczy, normalnie dostał takiego power'a, że smugi mi przed oczami latały - dosłownie. Nie myślcie sobie, że wcześniej w ogóle go nie spuszczałam, mieliśmy pewne miejsce ogrodzone z każdej strony drzewami i Harry do dzisiejszego dnia tylko tam był spuszczany. Dziś dowiódł, że może bez większych obaw biegać na luzie w pobliżu cywilizacji i ruchomej drogi cywilów. 



Po minucie znalazł sobie (jak to Harry) cel do unicestwienia. Kołpak okazał się dla niego niestosowny na środku pola, więc należało go zniszczyć.




Po pewnym czasie Harry przyniósł mi swoją zdobycz, wykorzystałam sytuację i rzuciłam mu tego śmiecia, by za nim pobiegł. Latało jak frisbee! W ten sposób narodził się w nas nowy sposób na zabawę - rzucanie dysków oczywiście, nie kołpaków xD


******

Chciałabym Was bardzo poprosić o wypełnienie tej ankiety click, Wasze odpowiedzi będą miały dla mnie ogromne znaczenie, a odpowiadanie na pytania zajmie Wam tylko chwilę. Dziękuję z góry za Wasze odpowiedzi.

Mam w planach post tematyczny, napiszcie mi proszę w komentarzu czy chcielibyście najpierw przeczytać przepis czy recenzję :-)

Chciałabym Wam bardzo podziękować za tyle odwiedzin na blogu, ostatni post miał ponad 300 wyświetleń, kiedy to zobaczyłam, to aż słabo mi się ze szczęścia zrobiło <3

Do napisania!
Maria&Harry

piątek, 2 stycznia 2015

P&P - podsumowanie i postanowienia oraz LiebsterBlogAward /02.01.15/

Hej!

Ten post miał być początkowo tylko o podsumowaniu, ale jak w życiu bywa, są też plany na nowy rok i ni stąd, ni zowąd nominacja do LBA ;)

Na początek napiszę o podsumowaniu, nie był to co prawda cały rok, raptem połowa, dwie pory roku: lato i jesień (zima ledwie się zaczęła, niestety już mamy roztopy, nie wliczam jej).

LATO

● 14 maja pojechałam po mojego biszkoptowego potwora
● Początkowo uczęszczaliśmy do psiego przedszkola, jednak po paru razach zaczęłam chodzić na szkolenie PT z Harry'm.
● Pierwsze wakacje - biwak z psem
● 22 lipca rozpoczęłam pisanie Dziennika Harry'ego

JESIEŃ

● Powrót do nędznej szkoły
● Częste wypady nad morze i do lasu
● Sztuczkowanie

No i tak wyglądało to pół roku :P

BLOG W LICZBACH
Od 22 lipca 2014 roku do 31 grudnia 2014 roku (pięć miesięcy) uzyskaliśmy:

★ prawie 11 tysięcy wyświetleń
★ 558 komentarzy
★ 60 obserwatorów

Napisaliśmy 27 postów, najbardziej popularne z nich:
















Najwięcej wyświetleń mamy oczywiście z Polski, w następnej kolejności od naszych sąsiadów - Niemiec. Też tak macie?



















Nasze postawienia i plany:

● Dopracowanie przywołania.
● Chodzenie na smyczy przy nodze,  bez skakania,  szarpania i ciągnięcia.
● Zaczęcie trenowania jakiegoś psiego sportu.
● Zmniejszenie zazdrości Harry'ego o mnie i najbliższą rodzinę przy innych ludziach, zwierzętach i przy naszym króliku.
● Nauczenie Harry'ego przyzwoitego zachowania, kiedy przychodzimy do domu na przykład po całym dniu ze szkoły - brak skakania na nas i nadmiernej ekscyctacji.
● Kupno dwóch obiektywów.
● Częstsze odwiedzanie schroniska z Harry'm, jak i bez niego.

No i tak to jakoś wygląda. Najważniejsze dla mnie jest chodzenie na smyczy, zazdrość przy innych i zachowanie,  kiedy przychodzimy do domu. Mam nadzieję, że nam się uda, 12 miesięcy powinno wystarczyć ;)


Liebster Blog Award

Nasz blog został nominowany przez HALUCYNOWAA. Było to miłe zaskoczenie, ponieważ nigdy wcześniej nie byłam na tym blogu. Dzięki :) 

Trochę o zasadach: 

Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.




Pytania, które dostaliśmy i nasze odpowiedzi:

1. Jak nazywa się Twoja ulubiona piosenka?
• Ostatnio 'All of me' - John'a Legend'a (uzależniłam się xd)

2. Kto jest Twoim największym idolem? Za co cenisz tę osobę?
• Nie musiałam się długo zastanawiać, znam wiele osób świecących przykładem, oryginalnością, sławą, popularnością, talentem. Moim idolem jest osoba znana chyba tylko w Koszalinie. Bogumiła Tiece jest jednym z najbardziej wpływowych inspektorów TOZ na naszym obszarze. Pisze artykuły i udziela pouczających i mądrych wywiadów do wielu koszalińskich gazet i stron internetowych o Koszalinie. Pomaga wielu biednym zwierzętom, ratując im życie. Polepsza nasze miasto zasiadając w radzie miasta.  Bardzo chciałabym w przyszłości reprezentować takie wartości,  jakie ona teraz. 

3. Jaki film ostatnio obejrzałeś?
• 'Kevin sam w Nowym Yorku'

4. Lubisz naleśniki? Dlaczego?
• Kocham! Najlepsze robi moja mamusia, są najpyszniejsze na świecie, z nutellą to już w ogóle, nawet Harruś je uwielbia. :)

5. Jakie jest Twoje hobby?
• Podróżowanie, fotografia, taniec, kynologia, pisanie bloga.

6. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
• Różowy, biały

7. Jaki masz znak zodiaku?
• Rak

8. W jakim sklepie najczęściej robisz zakupy?
• Kappahl, H&M, reserved, house, zooplus, fera.pl, lidl :p

9. Jaki masz kolor oczu?
• Zielony

10. Jaka jest największa zagadka wszechświata?
• Co mają w sobie psy, że wszystkie są takie słodkie? A tak na serio, to nie wiem. 

11. Jakie jest Twoje motto?
• Odkąd po raz pierwszy obejrzałam "Króla Lwa" jest nim...../uwaga/... Hakuna Matata! 

My nominujemy nasze ulubione blogi, które czytamy już parę dobrych miesięcy:

13. Kiwi i Hakera dog-dream-team.blogspot.com
14. Szirę przygodys.blogspot.com
15. Dzinę dzinamojeszczescie.blogspot.com

Zasady są po to, żeby je łamać, czyż nie? 

Nasze pytanka: 

1. Dlaczego akurat piszesz bloga o swoim psie?
2. Kto jest Twoim największym autorytetem?
3. Które rasy psów najbardziej lubisz?
4. Jakie są najładniejsze imiona dla psów według Ciebie?
5. Jaka jest ulubiona zabawka Twojego psa?
6. Jaki jest/ był Twój ulubiony przedmiot w szkole?
7. Co lubisz robić w wolnym czasie?
8. Jakie są Twoje ulubione buty?
9. Jakie jest Twoje wymarzone miejsce zamieszkania?

10. Jakie jest Twoje ulubione spacerowe miejsce?
11. Co najbardziej łączy Ciebie z Twoim psem?

Mam nadzieję, że odpowiadanie na pytania sprawi Wam przyjemność i zabawę, prawie wsysztkie dotyczą Waszych kochanych psiaków, więc będą pasować do tematyki bloga, oczywiście jak nie chcecie, to nie musicie odpowiadać ;)

Do napisania!
Maria&Harry